2014-01-16, 16:51
Na ostatnim seminarium Newcio powiedział, że jego własny progres najbardziej powstrzymywało ćwiczenie samemu. Całkowicie się z tym zgadzam. Jeżeli chcę się czegoś nauczyć potrzebuję partnera do pomocy. Gimnastycy zawsze ćwiczą z trenerem który ich ubezpiecza albo przytrzymuje w trudniejszych pozycjach. jak to działa doświadczyłem w sobotę, gdy był u mnie Mrówek. Przytrzymywał mnie w pozycji wagi tyłem. niby wkładał w to niedużo siły ale doprowadził do wysiłku którego nie było by gdybym trenował samemu, bo po prostu spadłbym. Po dwóch takich podejściach czułem się jakby moje mięśnie eksplodowały. nie jestem w stanie jednak zafundować sobie tego samemu