2014-10-06, 19:42
to swiadczy o skali uzaleznienia jakie mamy od miesa.
jesli chodzi zas o ryby - najmniej "pachna" ryba: losos, pstrag i tunczyk - zwlaszcza od tego piewrszego mozna zaczac swoja przygode z takim pozywieniem.
sledzilem kiedys diety norweskich biegaczy (sport wytrzymalosciowo-silowy jakby nie patrzyc) - z mies zostawili sobie tylko ryby. przetrenwalem na sobie - czulem sie lepiej po takiej diecie - pelniejszy energii, z pozcuciem lekkosci i bez poczucia zalegania w zoladku. Ni i ryby nie maja tez takiego odczynu kwasowego jak miesa ssakow. Co do wartosci odzywczych ryb to nie ma co nawet gadac.
kp
jesli chodzi zas o ryby - najmniej "pachna" ryba: losos, pstrag i tunczyk - zwlaszcza od tego piewrszego mozna zaczac swoja przygode z takim pozywieniem.
sledzilem kiedys diety norweskich biegaczy (sport wytrzymalosciowo-silowy jakby nie patrzyc) - z mies zostawili sobie tylko ryby. przetrenwalem na sobie - czulem sie lepiej po takiej diecie - pelniejszy energii, z pozcuciem lekkosci i bez poczucia zalegania w zoladku. Ni i ryby nie maja tez takiego odczynu kwasowego jak miesa ssakow. Co do wartosci odzywczych ryb to nie ma co nawet gadac.
kp