2014-03-18, 00:28
Fajna ta kołyska przodem, ja nawet zrobię z złączonymi nogami, ale mam coś takiego, że przy takich ćwiczeniach biorę głęboki wdech (mam wrażenie unoszenia się na poduszce powietrznej z brzucha) a po kilku(nastu) huśnięciach mnie zaczyna przewracać/znosić na któryś bok - natomiast faktycznie jest problemem utrzymanie stałego napięcia, mam raczej wrażenie, że się napędzam na zmianę wznosem nóg / tłowia, niż że jestem napięty i mną huśta - braki w sile . Anywho, pomysł na jakąś przyszłą konfrontację, skoro kołyska na plecach już była?
A ktoś się mierzył z taką pozycją (douczyłem się i w jodze to się niby szarańczą nazywa, nie wiem czy jest jakaś (polska) gimnastyczna nomenklatura, ale korzystają z tego gimnastycy):
Gibkość, gibkością, ale wymaga chyba sporo więcej siły utrzymanie tego.
A ktoś się mierzył z taką pozycją (douczyłem się i w jodze to się niby szarańczą nazywa, nie wiem czy jest jakaś (polska) gimnastyczna nomenklatura, ale korzystają z tego gimnastycy):
Gibkość, gibkością, ale wymaga chyba sporo więcej siły utrzymanie tego.