2014-08-20, 19:56
Witam serdecznie,
od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewna myśl, która nie daje mi spokoju. Jako że trenuje tajski boks - staram się by dni w których nie spędzam w klubie - wykorzystywać na wzmacnianie wytrzymałości i podnoszenie dynamiki. Powszechnie dość rozpowszechniona jest teza, że trening uzupełniający powinien być robiony w siłowni (wszystkie tego typu zabawy tj. crossfit, treningi obwodobwe, kompleksy).
A czy można sobie dzielić cykle takich treningów - tylko i wyłącznie używając do tego celu zasobów gimnastycznych? Wiele osób twierdzi że jest to głupota i dobre na początek. Ja jestem odmiennego zdania, nawet po treningu na kółkach czuje się znacznie lepiej niżeli po siłowni. Niektórzy twierdzą że trzeba korzystać z wszystkiego od sztang po kółka i drążki. Czyli wychodzi na to że w treningu uzupełniającym sporty walki - używa się wszystkiego, to taki zlepek najważniejszych rzeczy. Zgadzacie się z tym?
od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewna myśl, która nie daje mi spokoju. Jako że trenuje tajski boks - staram się by dni w których nie spędzam w klubie - wykorzystywać na wzmacnianie wytrzymałości i podnoszenie dynamiki. Powszechnie dość rozpowszechniona jest teza, że trening uzupełniający powinien być robiony w siłowni (wszystkie tego typu zabawy tj. crossfit, treningi obwodobwe, kompleksy).
A czy można sobie dzielić cykle takich treningów - tylko i wyłącznie używając do tego celu zasobów gimnastycznych? Wiele osób twierdzi że jest to głupota i dobre na początek. Ja jestem odmiennego zdania, nawet po treningu na kółkach czuje się znacznie lepiej niżeli po siłowni. Niektórzy twierdzą że trzeba korzystać z wszystkiego od sztang po kółka i drążki. Czyli wychodzi na to że w treningu uzupełniającym sporty walki - używa się wszystkiego, to taki zlepek najważniejszych rzeczy. Zgadzacie się z tym?