Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Czy ćwiczenia integrated mobility z Foundation One są bezpieczne...?
#1

Cześć!
To mój pierwszy post, więc się przedstawiam. Mężczyzna, 24 lata, bez nałogów. 170cm/64 kg. Student medycyny, szósty rok. Za "większego młodu" trenowałem szermierkę, od jakiegoś czasu ćwiczę kalistenicznie/gimnastycznie, zbieram wiedzę teoretyczną, czytam fora... Jako że jestem fanem budowania wszystkiego od podstaw, naturalnym jest, iż w końcu trafiłem na uniwersalny program Foundation One Sommera. Ale po zapoznaniu się z nim zwątpiłem w tezy, że jest doskonały dla każdego.

1. Najpierw banał (?), czyli to, że Sommer nie wyjaśnia techniki ćwiczeń i nie podkreśla błędów, które łatwo popełnić, a mogą prowadzić do tra... kontuzji. Przyzwyczajony do rozbierania wszystkiego na czynniki pierwsze przez pana Tsatsouline'a, czuję się ździebko rozczarowany. Nawet oglądając filmiki nagrane przez uczniów Sommera nie wyłapie się wszystkiego. Smuci brak opisu technik napięcia całego ciała choćby w planku, ale to jeszcze nikogo nie skrzywdziło.

2. Same ćwiczenia na mobilność. Większość jest okej, ale są takie, które walą w więzadła, ścięgna, czy co tam jeszcze jest w człowieku. Nie lubimy tego. Ale po kolei.

a) Front lever - okej

b) Straddle planche - tutaj pierwsze ćwiczenie zapala lampkę, ale to w sumie nic.

c) Manna - czas zapiąć pasy.

Już pierwsze ćwiczenie na mobilność - windmill - skasowało mnie na tyle, że aż w niedzielę idę do znajomego na USG. Otóż spójrzmy na filmik:


Będąc dobrym studentem zauważyłem, że moje windmille, które bez problemu robiłem dotychczas, są złe. Złe, ponieważ robię niepełną rotację w stawie barkowym (ramiennym Wink). Bogatszy o nową wiedzę, wziąłem hantlę o masie krytycznej 2 kilogramy i przystąpiłem do ćwiczenia. Pod koniec próby pełnej rotacji, jak uczy Trener, w prawym stawie barkowym nastąpił klik i pojawił się ból. Dla dociekliwych - okolica przebiegu ścięgna głowy długiej m biceps brachii przez bruzdę międzyguzkową.

Nie boli w spoczynku - tyle dobrego. Boli przy odwiedzeniu ramienia o 90 stopni i rotacji. No ale w sumie to mogła być jakaś moja cecha anatomiczna, która po prostu ujawniła się w przykry sposób. Trudno.

Ale to wszystko nic.

Ćwiczenia na mobilność w progresji manna dążą do pozycji łamanej (pike). Dla mnie obszarem krytycznym dla tej pozycji nie są, zgubnie mówiąc, plecy, ale tylna grupa mięśni ud. Przy kk dolnych zgiętych w kolanach uda dociągnę do klatki bez problemu. Nawet w zwisie. Taki jestem wytrenowany. Pozostaje rozluźnienie 'hamstrings' Wink

Metody dojścia do pike'a proponowane przez Sommera przestraszają.


Mamy roziąganie bierne, mamy rozciąganie więzadeł kręgosłupa, mamy następcze podnoszenie się bez półprzysiadu... Co może pójść źle...?

Żeby zrobić to ćwiczenie jak Sommer przykazał, trzeba mieć naprawdę ładnie rozciągnięte tyły ud. Jeśli tak nie jest, większość zgięcia idzie przez kręgosłup.

[Obrazek: 2u8f79w.jpg] Fotka z F1

Dalsze progresje obejmują trzymanie takiej pozycji przez 30 sekund. Nie, dziękuję.

Manna z nieba? Nie.

d) Sinlge leg squat - tutaj nie ma aż takiego dramatu, ale refleksje są. Wątpię w to ćwiczenie:

[Obrazek: 24zm4he.jpg]

i w to (twisting squat):

[Obrazek: 2cncprr.jpg]

Wydaje mi się (delikatnie mówiąc), że siły działają tu na więzadła kolana pod kątem niefizjologicznym. Być może u dzieciaków (trenowanych od... dzieciaka) można sobie pozwolić na takie brewerie, ale u dorosłych wygląda mi to na średni pomysł. Kurczę, nie ma nic lepszego na siłę hamstrings...?

e i f) W ćwiczeniach na press i pull nic mnie nie zabolało, ale je robię akurat po swojemu.


Podsumowując - program Sommera wydaje się średni. Opis ćwiczeń jest pobieżny, trudno więc wyciągnąć z nich maksimum. Niektóre z nich grożą uszkodzeniem więzadeł. Wiem, że trzeba słuchać własnego ciała, ale czasami już pierwsza próba wykonania czegoś, co nie jest dokładnie i z zaznaczeniem zasad BHP opisane, może doprowadzić do powikłań.

Podyskutujmy Smile

[MOD] Poprawiłem linki - zwracaj uwagę co wklejasz, bo dałeś 2x http:// a filmu najlepiej wrzucaj za pomocą "telewizorka" żeby można je było od razu oglądać bez przechodzenia do YT [/MOD]
#2

Ja też mam po nich problemy. Kłucie w stawach. Choć powiem Ci, że jak robiłem badania, to żadnych uszkodzeń stawów nie posiadam.
#3

Nie wiem, czy zauwazyles, ale omawiasz w przypadku manny IM z PE4. Na jedno PE sommer zaklada 12 tygodni treningow i przygotowan miesni, stawow, wiezadel itp w delikatnej progresji.
4PE to jakby nie patrzec 4x12tyg = 48 tygodni czyli dokladnie rok. Poswieciles tyle na ten kurs, ze tak krytycznie do niego podchodzisz?

Idac tym torem ludzie nie powinni sie ruszac, bo dla wielu wstanie z kanapy to wysilek i ryzyko przeciazenia odcinka ledzwiowego.

Nie mozna winic sztangi, ze amator przy pierwszym kontakcie zaklada 100kg i zrywa przyczep klatki piersiowej…

Najbezpieczniejsze narzedzie w nieodpowiednich rekach zawsze jest zagrozeniem.

Edit.

Dodatkowo po zakupie F1 masz dostep do ukrytego forum na stronie GB. Tam sa odpowiedzi na wszystkie pytania, watpliwosci, wymieniane sa poglady i techniki wykonan. Nikt nie pozostawi, nawet najbardziej trywialnego, pytania bez odpowiedzi.

Wysłane za pomocą TapaTalk
#4

#5

zabierasz się za mannę, a w ogóle skłon prawidłowy potrafisz ? Ja trenuję tyle lat i do tej pory nie mam skłonu, który by mnie nie ciągnął, więc nawet nie myślę o wysokiej poziomce a co dopiero o Mannie. Waga w podporze to same robienie elementu to bity rok ćwiczeń. Uszkodzeń więzadeł nie będzie jeśli zaczniesz ćwiczyć metodą gimnastyczną i prowadził treningi gimnastyczne. To nie polega na tym, mam 10 ćwiczeń na dany element będę robił je w kółko i zrobię w końcu element. Błąd dlatego w street workoutcie często dochodzi do kontuzji z braku siły ogólnej i rozciągnięcia. Poczytaj wątki siła ogólna dowiedz się jak się rozciągać.

Wbrew pozorom posiadam może 1/3 tej wiedzy co Ty z anatomii i mimo, że się rozciągam poważnie od niedawna to jednak strzykanie w barkach wynika tzw. przeskoku pracy mięśniowej z barków na górny akton czworobocznego, jeśli wyjdziesz ramionami powyżej 90 stopni. Raz jest głośno raz jest płynnie to nic poważnego. Z kolei stawy Ci strzykają, bo zaczynasz je rozciągać rozluźniać i z kolei mięśnie nie masz na tyle mocno obudowanych w stawie, żeby tą elastyczność stawów trzymać. Gimnastycy potrafią w zwisie odwrotnym samymi barkami przejść do zwisu przodem przekręcając panewkę kości ramiennej w stawie barkowym i zwichniętych barków nie mają. Dlaczego ? Po pierwsze gibkość po drugie ściany stawu barkowego okalają ogromne mięśnie i nie ma opcji by te panewki wyskoczyły. A wraz zaprzestaniem trenowania, więzadła się kurczą i mięśnie również, więc owszem jest ryzyko zwichnięcia pozawodowego, ale i tutaj gimnastycy rozwalają wszelkie teorie znam wielu gimnastyków 50+ lat i nadal ćwiczą np. olbrzymy które właśnie wyrywają ramiona ze stawów i nic. Kwestia dobrego regularnego treningu z zachowaniem rozciągania, siły ogólnej i stopniowego utrudniania elementów.

To wszystko w treningu gimnastycznym jest tylko trzeba mieć trenera, albo korzystać z Naszego forum, naprawdę sam osobiście dużo wiedzy przelałem jak trenować. Mam swoją grupę Street Workout, która pracuje według mojej metody i nie mają żadnych problemów.


Powiedz co potrzebujesz, bo ja nie znam angielskich nazw to Ci podpowiem jakie inne ćwiczenia wzmacniające mogą być dla Ciebie użyteczne, jeśli nie pasuje Ci Sommer. Co trener to inne rozwiązania

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#6

Mam 42 lata, ćwiczę od kilku miesięcy tym programem i nie przyszło mi do głowy, że mogą to być niebezpieczne ćwiczenia, a nie jestem jakąś super wygimnastykowaną osobą. Myślę jednak, że faktycznie wydobywają one u każdego pewne niedoskonałości i ograniczenia w mobilności. Zauważyłam, że czasem mam mniejszy zakres ruchu przy niektórych ćwiczeniach rozciągających, a takiego twisted squat nie potrafię w ogóle wykonać, tzn. nie umiem z tego siadu wstać bez podparcia, ale nie wiem z czego to wynika, może jestem za słaba albo zbyt ciężka (wie ktoś jak to przezwyciężyć?).
Ja jak nie potrafię wykonać jakiegoś ćwiczenia, albo wydaje mi się niebezpieczne omijam je albo wykonuję wersję prostszą i nie przejmuję się tak bardzo, bo to pewnie znak, że nie jestem na nie jeszcze gotowa. Potem wracam do tego ćwiczenia i czasem okazuje się, że jest ono nagle wykonalne.
#7

Fajnie, że rozkładasz to na czynniki i dokładnie analizujesz, ale generalnie zgodzę się z ludźmi powyżej. Nie czytałem nowych programów Sommera, więc nie wiem jak dokładnie opisuje te ćwiczenia, ale korzystam z jego forum i na każdym kroku czerpałem z niego kopalnię wiedzy. Umysł może wszystko przeanalizować jak chce, ale ciało i tak potrzebuje doświadczenia i czasu. Ja akurat treningiem gibkościowym/mobilnościowym zajmuje się od dawna, wykonywałem sam ćwiczenia, które tu pokazałeś i nie miałem z nimi problemu, ale wiem, że na każde ćwiczenie jest właściwa pora i należy uważać z jego intensywnością.

Jednak zachęcam do dalszej dyskusji i im więcej mamy osób ogarniętych z anatomii na forum, tym lepiej Smile.
#8

O Newcio, odkąd zacząłem też też F1 i się rozciągać, to każdorazowo przeskakuje mi w barkach. Czyli rozciagnięcie się poprawiło? A wróci to do normy? Big Grin (brak strzykania)?
#9

Jak wzmocnisz barki w sensie dużo rozpięć, ściągań i wznosów to powinno przejść, mi strzyka tylko w prawym, ale tam mam kontuzje i ma prawo i tylko w jednym poważnym momencie. Zależy jeszcze kiedy strzyka, jeśli powyżej kąta 90 stopni to ma prawo, tam jest martwy punkt, obojczyk pracuje i stąd ten strzyk, bo czworoboczny górny akton przejmuje pracę

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#10

Deth, wielki rep ode mnie za zapoczątkowanie ciekawego wątku. Bardzo mnie też cieszy, że dołączyła do nas kolejna osoba z wykształceniem medycznym Smile Wątek warty rozwinięcia i bardzo mnie cieszy, że wypowiadają się w nim osoby ogarnięte w treningu i wielu z nich testowało ten program.

Moje prywatne zdanie jest takie: Sommer ma olbrzymie doświadczenie i postanowił przełożyć je na kapitał. Doskonale zdawał sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach zarówno książka, jak i materiały audio wizualne zostaną spiratowane i rozpowszechnione w wielu egzemplarzach. Dlatego jego 'diabelski plan" ochrony know how polega na tym, by każdemu kto kupi jego programy umożliwić dostęp do prywatnego forum. Bez niego uzyskasz jedynie materiały będące zajawką bez właściwego omówienia techniki. Żeby pójść dalej trzeba zapłacić i zalogować się. Kilku naszych kolegów takk zrobiło i jest bardzo zadowolonych Smile


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości