2016-09-15, 12:44
Metoda zaczerpnięta od P. Tsatsouline polegająca na trenowaniu cech motorycznych: siły i eksplozywności w 2 cyklach dwu-tygodniowych. Czy w sportach walki ma to rację bytu, nie chodzi mi o zawodostwo. Mając średnio 1 zawody na miesiąc/dwa tak na prawdę na obrotach jest się cały czas. A w sportach walki często popularniejsze są obwody. I może da się to pogodzić? Np. obwód na siłe z kettlami, za 2 tyg. obwód na siłę eksplozywną. Co myślicie?