2014-05-28, 10:34
(2014-05-28, 04:53)dom_cyl napisał(a): Ciekawe jaki to był instruktor Chyba nie widziałem kulturysty, który nie robiłby wyciskania.
A te rozpięcia(z kulturystyki rozpiętki) oczywiście są najlepsze jeżeli chodzi o angaż piersiowych. Tylko zauważ, że nikt nie chce skupiać się na ćwiczeniach izolowanych tylko wielostawowych. Nawet jeżeli klatka w dipach nie jest mega zaangażowana(choć ja większość czasu przez 3 lata treningu robiłem dipy - jedynie z początku zwykłe pompki szeroko) to moja klatka nie narzeka. Z każdym treningiem potrafię ją mocno spompować, a gdy podnoszę większe obciążenia zawieszone na pasie to czuje duże napięcie. Nigdy po takich dipach, które robię nie miałem zakwasów na czymś innym niż klatka i to nie tylko na dole klatki, na które niby największy angaż wywiera, ale na jej całej objętości.
1) Nigdy nie napisałem, że nie wykonywał wyciskania na klatkę, tylko, że jest to ćwiczenie pomocnicze.
2) Rozpiętki nie są ćwiczeniem izolowanym a rozpięcia gimnastyczne angażują prawie całe ciało.
3) To, że po dipach czułeś klatkę piersiową, to rzecz normalna. Jak pisałem to ćwiczenie angażuje mięśnie piersiowe a przy każdym ćwiczeniu wielostawowym czujemy to co najsłabsze. Wniosek - dipy działają mocno na triceps który dzięki nim mocno się rozwinął. Tymczasem klatka wciąż odczuwa to ćwiczenie.
4) Robienie dipów z obciążeniem jak dla mnie jest bez sensu. Łatwo o kontuzję i nie korzysta się z całego dobrodziejstwa ćwiczeń gimnastycznych które polega na różnorodności bodźcowania wyrabiającej wszechstronność. Chcąc się rozwinąć w tym ćwiczeniu idziemy w trudniejsze warianty które zmieniają strukturę ruchu. Tymczasem ćwicząc z obciążeniem wciąż idziemy po tej samej trajektorii i jedynym zmiennym bodźcem jest ciężar zewnętrzny. Pomijając to, że przy nieodpowiedniej technice łatwo się uszkodzić, to takie ćwiczenie nie przekłada się na nic więcej jak tylko na umiejętność zrobienia dipa z obciążeniem Tymczasem jak sam pisałeś ćwiczenia izolowane są złe, więc czym więcej grup mięśniowych weźmie udział w danym ruchu, tym lepiej. Trudniejsze warianty ugięć ramion oddziaływują mocno na plecy które muszą pełnić rolę stabilizatorów, spinają mięśnie brzucha itp.