Niesamowicie dramatyczna końcówka oraz wielkie zaskoczenie, tak w skrócie można opisać to, co działo się dziś w Londynie!

Przede wszystkim Chiny zdołały obronić złoto z Pekinu, chociaż po eliminacjach pewnie nie było im wesoło. Jednak przewaga 5 punktów w klasyfikacji końcowej potwierdza ich niezmienną dominację w gimnastyce na świecie.

Natomiast to, co się działo na pozostałych miejscach, to już wydarzenia prawie dramatyczne. Ostatnim zawodnikiem na przyrządzie w całych zawodach był Kohei Uchimura, który dość niefortunnie zakończył zeskok z konia. Podczas analizy, nie wiem do końca, czy nie mylę się w ocenie, zamieszanie było spore, sędziowie nie zaliczyli elementu natomiast operator pospieszył się z podaniem końcowego wyniku na arenie (jeszcze podczas konsultacji sędziowskich). Trybuny zawrzały, ponieważ Wielka Brytania wg podanych danych zajęła 2. miejsce, czyli zdobyła srebrny medal olimpijski w gimnastyce, co mogło być olbrzymim zaskoczeniem dla wszystkich. Ukraina, wcześniej nawet nie brana pod uwagę w stawce, znalazła się na 3. miejscu, natomiast największymi przegranymi turnieju mieli być Japończycy. Japoński team od razu złożył zapytanie do komisji technicznej i sytuacja niepewności dla 3 zespołów (Japonia, Ukraina i Wielka Brytania) trwała następnych kilka minut.

Chyba wszyscy sędziowie techniczni łącznie z prezydentem komisji technicznej Adrianem Stoica zebrali się wokół komputera, na którym zeskok Uchimury analizowany był przez ponad 10 minut.

Tylko na korzyść Japonii, a ku wielkiemu rozczarowaniu Ukrainy, sędziowie finalnie zakwalifikowali feralny zeskok (wydaje mi się, że problem polegał na tym, że było wątpliwe, czy zeskok został zrobiony bardzo źle, co daje odjęcie z noty egzekucyjnej, jednak zaliczając element do bazy trudności, czy wręcz zawodnik spadł podczas wykonywania elementu, co jednocześnie odejmuje punkty z bazy układu). Wg mnie protest był słuszny, bo zeskok był zeskokiem wykonanym bardzo nieczysto, ale zeskokiem, a nie upadkiem.

Po tym komunikacie zawrzało na trybunach. Kibice gospodarzy już ucieszeni poprzednim werdyktem, oklaskiwali i gratulowali sobie nawzajem, rodzina książęca klaskała i machała flagami, jednak srebro zamieniło się w brąz. To i tak świetny wynik, a i chyba trochę presja gospodarza, ale również niesamowity doping własnej publiczności. Największy zawód przeżyli jednak Ukraińcy, którzy mieli prawie w garści 3. miejsce na podium, czyli medal olimpijski, którego nikt się nie spodziewał, nikt nie wróżył, nikt nie obstawiał. Musieli się zadowolić 4. miejscem, które od 3. miejsca dzielił dosłownie 1 zachwiany krok na planszy, zeskok z drążka, poręczy, skoku czy kółek. Gdyby był perfekcyjny, ten jeden i sędziowie nie odjęliby 0,5 punktu za każdy duży krok, punktacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Tak samo w przypadku Ukrainy, tak samo Wielkiej Brytanii, ponieważ różnice były właśnie o „taki krok”.

Sporym zaskoczeniem był występ drużyn USA i Niemiec. Mimo 1. miejsca w kwalifikacjach, Amerykanie nie utrzymali tempa, presji, nie wytrzymali też pewnie zmęczenia. Nie udało im się wspiąć wyżej niż brąz, który mieli 4 lata temu w Pekinie, nie udało im się nawet obronić pozycji medalowej. 5. miejsce w tym przypadku to spore zaskoczenie a nawet rozczarowanie. Również Niemcy, śladem Amerykanów, poszybowali w dół od ostatniej Olimpiady. Wtedy 4. miejsce, tuż za USA, miało być motorem do walki o podium, jednak tak się nie stało i Niemcy kończą finał drużynowy dopiero na 7. miejscu.

Piękne widowisko, wspaniałe emocje. Dużo niespodzianek, dramaturgia i dominacja Chin, tak w skrócie można podsumować dzisiejszy dzień na Igrzyskach Olimpijskich w gimnastyce.

Końcowa klasyfikacja drużynowa:

1 Chiny 275.997 ZŁOTO
2 Japonia 271.952 SREBRO
3 Wielka Brytania 271.711 BRĄZ
4 Ukraina 271.526 
5 USA 269.952 
6 Rosja 269.603 
7 Niemcy 268.019 
8 Francja 265.441

X